Archiwa tagu: plaża

Dzika plaża – Iwona Walczak

NA PÓŁCE „PRZECZYTANE” – 11.08.2023

Cykl wydawniczy: Tysiąc dróg 1
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 13 czerwiec 2023
ISBN: 978-83-67639-66-8
Liczba stron: 336

WIATR ZMIAN

„Dzika plaza” Iwony Walczak rozpoczyna cykl powieściowy „Tysiąc dróg”, który zaintrygował mnie nastrojową okładką w morskich klimatach oraz opisem wydawcy zamieszczonym na jej tylnej stronie.

Asia, Ania i Adam przyjaźnią się od czasów szkolnych. Razem ukończyli liceum w Ustce i przenieśli się na studia do Poznania. Tutaj ich drogi częściowo się rozchodzą, ale utrzymują ze sobą kontakt. Asia pragnie założyć rodzinę i spełniać się w roli żony i matki. Ania zamierza pozostać na stałe w Wielkopolsce i po prostu korzystać z życia. Adama kręcą natomiast przeróżne, nie zawsze legalne biznesy i zarabianie dużych pieniędzy. Tłem dla startu w dorosłość trójki bohaterów jest upadek komunizmu i przemiany jakie miały miejsce od początku lat 90-tych XX wieku.

Iwona Walczak dość dokładnie oddała charakter tamtych czasów. Stworzyła atmosferę niepokoju i niepewności, która towarzyszyła przemianom politycznym. Kwitnący nielegalny handel, szczególnie przy granicy, mógł zapewnić spore dochody, ale z drugiej strony wiązał się z pewnym niebezpieczeństwem. W tamtym okresie prawdziwe życie wymagało zabiegania i kombinacji, ludzie latami dorabiali się i nie zawsze udawało im się osiągnąć zamierzony cel. I to właśnie ten wyjątkowy klimat stanowi moim zdaniem największą wartość tej powieści.

Jest to opowieść o bólu, samotności, próbie odnalezienia się w nowej rzeczywistości i ponoszenia konsekwencji własnych wyborów. Ludzie wchodzący w dorosłość w latach 90-tych musieli dopasować się do zmieniającej rzeczywistości i zaakceptować zmiany co wymagało odwagi. Marzenia i pragnienia szybko weryfikowała otaczająca rzeczywistość. Jedni szybko się bogacili, inni trwali przy wcześniejszej obranym kursie i powoli dążyli do wyznaczonych celów.

Historia jest naprawdę realistyczna, pozbawia czytelnika złudzeń o beztroskim, sielankowym, bezproblemowym życiu, które czeka na każdego z nas. Opowieść wzbudziła we mnie sentyment do tamtego okresu i była ciekawym powrotem do wspomnień. Książkę dobrze się czyta. Bohaterowie stanowią mocny trzon tej historii, są bardzo wiarygodni i idealnie przystają do tamtych czasów. Moją ulubienicą była zdecydowanie Joanna. Kibicowałam jej we wszystkich podejmowanych decyzjach i dokonywanych wyborach. Myślę, że mogłabym się z nią nawet zaprzyjaźnić.

Wynotowałam też sobie jeden z cytatów, który szczególnie zapadł mi w pamięć i myślę, że warto się nim podzielić:
„Nie wpuszczaj do swojego serca nikogo na tyle głęboko, żeby zabrakło w nim miejsca dla ciebie”.

Nie mogę niestety wystawić tej książce najwyższej oceny, choć bardzo bym chciała. Czegoś mi tu ewidentnie zabrakło. Drażniła mnie bardzo relacja Asi i Michała, choć niestety z przykrością przyznaję, że niektóre związki rzeczywiście mogą mierzyć się z takimi i podobnymi problemami. Szkoda, że podczas lektury poczułam się trochę znużona i niestety wydarzenia nie zaciekawiły mnie na tyle, żeby sięgnąć po kontynuację. Osobiście chyba wolałabym aby historia zakończyła się na jednym tomie.

CYKL OBEJMUJE POWIEŚCI:

Książka bierze udział w wyzwaniach:
PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU;

Serce z plaży Afrodyty – Karina Kozikowska-Ulmanen

NA PÓŁCE „PRZECZYTANE” – 20.04.2023

Cykl wydawniczy: Serce z plaży Afrodyty 1
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 28 czerwiec 2022
ISBN: 978-83-7835-955-5
Liczba stron: 440

CYPRYJSKA PRZYGODA

Po powieść Kariny Kozikowskiej-Ulmanen sięgnęłam zachęcona opisem wydawcy zamieszczonym na okładce. Na krótko przed majówką potrzebowałam szczypty egzotyki, a Cypr nadal znajduje się na liście miejsc, które pewnego dnia postanowiłam odwiedzić. Wybierając książkę zdecydowałam się na audiobook czytany przez Sylwię Gliwę, która sprawiła, że z radością przeniosłam się do powieściowej rzeczywistości.

Studentka Kamila Kozak aplikuje na stanowisko pilota – rezydenta biura Fun Holiday i zostaje zakwalifikowana na kurs, który ma się odbyć na tunezyjskiej Dżerbie. Dziewczyna bez trudu zdaje egzamin i już tylko krok dzieli ją od egzotycznych podróży. Udaje jej się załatwić urlop dziekański i niebawem zostaje skierowana na ośmiomiesięczny pobyt na Cypr – do miejsca swojej pierwszej destynacji. Kamila bez problemu adaptuje się w nowej rzeczywistości, szybko nawiązuje znajomości oraz poznaje blaski i cienie swojego nowego zajęcia. Kobieta jest perfekcjonistką w swojej pracy, wydaje się być wręcz stworzona do tego zajęcia. Uwielbia oprowadzać wycieczki, pływać w rejsy z grupami, zawsze otwarta służy radą i pomocą oraz stara się aby urlopowicze jak najlepiej spędzili ten czas. I choć prawda o posadzie rezydenta obala popularny mit o wiecznych wakacjach w malowniczych zakątkach świata, Kamila srara się jak najowocniej wykorzystać podarowany jej czas. Cypr robi na niej ogromne wrażenie, ale to poznany na wyspie Piotr wywołuje u niej szybsze bicie serca…

„Serce z plaży Afrodyty” to cudowna opowieść, idealna na wajacje, ale także wówczas, gdy potrzebujemy po prostu odskoczni od codzienności lub dłuższej chwili relaksu. Dla mnie osobiście historia ta ma szczególny wymiar, gdyż jest swego rodzaju spełnieniem moich marzeń zarówno o pracy przewodnika turystycznego i rezydenta, jaki i o Cyprze, który ciągle jest gdzieś w moich dotąd niespełnionych planach.

Powieść Kariny Kozikowskiej-Ulmanen przepełniona jest egzotyką przeróżnych zakątków znanych najczęściej z programów telewizyjnych lub folderów turystycznych. Książka może być wspaniałym, nieszablonowym przewodnikiem, z którego możemy czerpać wiedzę o tym co warto zobaczyć, ale także stanowi zbiór informacji praktycznych i wskazówek, które można wykorzystać podczas podróży. Kamila bardzo interesująco i bez zbędnego przynudzania opowiada o historii odwiedzanych miejsc, podając też garść ciekawostek z nimi związanych. Idealnie pełni swoją rolę pilota-rezydenta tak, że momentami czułam się jakbym to ja była uczestnikiem odprowadzanej przez nią wycieczki. Podawane przez nią informacje nie są nachalne, ale przemyślane, odpowiednio wyważone i bardzo dobrze dopasowane do sytuacji.

Oczywiście poza typowo turystycznymi wątkami możemy przyjrzeć się bliżej pracy rezydenta, ale także poznać cypryjskie zwyczaje, dania regionalnej kuchni i zaznajomić się z grupą wspaniałych ludzi pracujących dla Fun Holiday, którzy mogą liczyć na swoją pomoc i wsparcie w każdej sytuacji. Autorka zadbała o właściwy klimat swojej opowieści. Historia jest lekka i słoneczna, wiele w niej humorystycznych momentów, ale nie brakuje też sytuacji poważnych, życiowych doświadczeń i sercowych rozterek. Niezaprzeczalnym plusem jest też zaskakujące zakończenie, którego zupełnie się nie spodziewamy.

„Serce z plaży Afrodyty” to debiut powieściowy Kariny Kozikowskiej-Ulmanen. Moim zdaniem książka jest rewelacyjna, interesująca, nietuzinkows i bardzo… egzotyczna. Tak jak Afrodyta potrafiła rozkochać w sobie każdego mężczyznę, tak Cypr rzuca swój urok na odwiedzających go turystów. Kamila zakochała się w tej wyspie, gdy tylko tam dotarła. Ja jestem zauroczona Cyprem od dawna i mam nadzieję wybrać się tam niebawem. Zapewniam, że jeśli sięgnięcie po tę książkę, to i Wy również znajdziecie się pod niezaprzeczalnym urokiem tej cudownej wyspy. Nie wierzycie?… Sprawdźcie sami.

DO CYKLU ZALICZAMY:

Książka bierze udział w wyzwaniach:
ABECADŁO…
PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU;

Z każdym oddechem – Nicholas Sparks

NA PÓŁCE „PRZECZYTANE” – 24.02.2022

Tłumaczenie: Maria Olejniczak – Skarsgård
Tytuł oryginału: Every Breath
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 17 październik 2018
ISBN: 978-83-8125-424-3
Liczba stron: 368

SEKRETY BRATNIEJ DUSZY

Ostatnimi czasy odrabiam zaległości w dotąd nie przeczytanych powieściach Nicholasa Sparksa. Tym razem zdecydowałam się na książkę „Z każdym oddechem”, która już od długiego czasu czekała w kolejce do przeczytania i muszę przyznać, że był to bardzo dobry wybór. Autor przedstawia nam przepiękną i wzruszającą historię miłości dwojga ludzi, którzy spotkali się przypadkiem na plaży i zakochali w sobie bez pamięci. Trzeba Wam jednak wiedzieć, że nie jest to ckliwa i banalna historyjka charakterystyczna dla taniego harlequina i właśnie dlatego warto poświęcić jej swój czas i uwagę.

Pod samą wydmą na plaży na Bird Island opodal Sunset Beach w Karolinie Północnej znajduje się osobliwe miejsce oznaczone flagą, które odwiedzają turyści i spacerowicze. Ale może tam zajrzeć każdy, jeśli tylko znajdzie się w okolicy. Od 1983 r. znajduje się tu specjalna skrzynka pocztowa zawieszona na drewnianym balu wyrzuconym przez ocean o symbolicznej nazwie „Bratnia Dusza”. Można w niej znaleźć papier, długopis i kopertę, ale też przede wszystkim różne ludzkie historie, pocztówki i zapiski pozostawione przez odwiedzających. Przysiadając na ławeczce mamy szansę zapoznać się z zawartością skrzynki, albo zostawić tu swój własny ślad w postaci podziękowania, prośby, listu lub choćby przepisu kulinarnego albo… opowieści. To właśnie znaleziona tam koperta z zapisaną historią dwojga zakochanych w sobie ludzi: Tru i Hope, których rozdzieliło życie i na powrót połączyła miłość oraz… Bratnia Dusza stała się inspiracją dla napisania powieści „Z każdym oddechem”.

Czujecie się zaintrygowani? Mam nadzieję, że tak…

Nicholas Sparks podarował swoim czytelnikom cudowną opowieść, która z jednej strony przywodzi na myśl inne książki autora jak np. „Spójrz na mnie”, z drugiej natomiast ma w sobie pewną inność, świeżość i odmianę. Akcja powieści została umiejscowiona w Karolinie Północnej, co nie jest żadną nowością, ale już fragmenty dotyczące Afryki i Zimbabwe, gdzie urodził się i mieszkał główny bohater były dla mnie czymś nowym, niespodziewanym i zaskakującym. Praca przewodnika, który zabiera grupki turystów na safari i do buszu zaintrygowała mnie i chętnie poczytałabym na ten temat nieco więcej. Wprowadzenie do fabuły Bratniej Duszy to moim zdaniem strzał w dziesiątkę. Jak dotąd nie spotkałam się z żadną informacją na temat tego niesamowitego miejsca, a przecież skrzynka istnieje naprawdę i podobno bez większych problemów można ją odnaleźć. Zastanawiam się czy jest to jedyne takie miejsce na świecie, czy jest ich więcej…

„Z każdym oddechem” to słodko – gorzka i jednocześnie bardzo romantyczna historia, która chwyta za serce i zapada w pamięć. Skomplikowane uczucia, przeciwności losu, trudne życiowe decyzje i mnóstwo emocji gwarantowane. To, co połączyło bohaterów z jednej strony może nam się wydawać mało realistyczne i wyidealizowane – jak to w powieści, a jednak jest autentyczne. Świadczy o tym wzruszająca historia spisana na kilku kartkach papieru i wyjęta ze skrzynki. Na jej podstawie powstała świetna książka, której lektura wyzwala w nas same pozytywne odczucia, odpręża i poprawia nastrój. Dlatego idealnie nadaje się na każdą porę i każdy czas.

Książka bierze udział w wyzwaniach:
POD HASŁEM; PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU;