Archiwa tagu: mgła

Wyspa z mgły i kamienia – Magdalena Kawka

NA PÓŁCE „PRZECZYTANE” – 24.01.2024

Wydawnictwo: Empik Go
Data wydania: 05 czerwiec 2023
ISBN: 978-83-2728-1104
Liczba stron: 288

BLISKIE SPOTKANIE Z KRETĄ

Kolejny tegoroczny audiobook to „Wyspa z mgły i kamienia” przepięknie przeczytany przez Monikę Chrzanowską. Bardzo się cieszę, że wreszcie sięgnęłam po pierwszą książkę Magdaleny Kawki, bo wybór ten okazał się strzałem w dziesiątkę. „Wyspa z mgły i kamienia” ma w sobie wszystko to, czego poszukuję w powieściach obyczajowych – ciekawą akcję, barwnych i wyjątkowych bohaterów, pewien element zaskoczenia wyzwalający dreszczyk emocji oraz przepiękną, malowniczą scenerię, która sprawia, że w tytułowej wyspie można się zakochać, albo po prostu odwiedzić ją pewnego dnia.

Julia jest kobietą 50+, anestezjologiem z dwiema dorosłymi córkami i dwojgiem wnuków. Mąż odszedł twierdząc, że już jej nie kocha i to było główną przyczyną zmian, do jakich Julia dojrzewała już od jakiegoś czasu. Spory zastrzyk gotówki ze sprzedaży kamienic odziedziczonych w spadku po rodzicach otworzył przed bohaterką nowe możliwości. Kobieta decyduje się na kupno domu i przeprowadzkę na Kretę. Ta spontaniczna decyzja nie podoba się córkom, a od Julii wymaga odwagi i determinacji, ale… bohaterka umawia się z agentką nieruchomości i udaje się do Falasarny, gdzie mogłaby zamieszkać. I to tu, na greckiej wyspie, pośród rdzennych mieszkańców, Julia próbuje odnaleźć samą siebie. Jako miłośniczka historii starożytnej, wykopalisk archeologicznych i greckich ciekawostek odkrywa intrygującą przeszłość domu związaną z jego poprzednim właścicielem…

Uwielbiam książki, które odkrywają przede mną nowe zakątki, przenoszą do ciekawych, egzotycznych miejsc, które były mi dotąd zupełnie obce i nieznane. Taką perełką jest Falasarna położona u zachodniego krańca półwyspu Gramvousa na Krecie. Tutaj bez problemu można połączyć zwiedzanie i zgłębianie tajemnic przeszłości, do czego zachęca lektura tej powieści. Magdalena Kawka w niezwykle obrazowy sposób pokazała piękno wyspy oraz egzotykę jej wyjątkowych zakątków. Doskonale połączyła je z bogatą wielowiekową historią Krety wplatając do fabuły całe mnóstwo intrygujących wydarzeń, także tych z okresu II wojny światowej. Powieściowa fikcja tak znakomicie współgra z miejscem zdarzeń, że ani przez moment nie poddajemy w wątpliwość ich prawdziwości, czy autentyzmu. Jedynym momentem mało wiarygodnym jest moim zdaniem odziedziczony przez Julię spadek, ale odkąd akcja przenosi się na wyspę wszystkie wątpliwości znikają. Dlaczego?… Ponieważ to Kreta – wyspa z mgły i kamienia – jest tak naprawdę główną bohaterką tej opowieści.

Historia jest bardzo dokładnie przemyślana, napięcie wzrasta stopniowo, aż do momentu kulminacji. Od samego początku z niecierpliwością czekamy na rozwój wypadków i mimo, że w naszej głowie pojawia się kilka scenariuszy, żaden tak naprawdę nie jest do końca zgodny z zamysłem autorki.

„Wyspa z mgły i kamienia” to kawałek dobrej prozy, ładnie napisanej, emocjonującej i wartej uwagi. Elementy obyczajowe, romantyczne, historyczne i kryminalne przeplatają się ze sobą tworząc niezapomnianą opowieść z całą gamą interesujących bohaterów. Dzięki temu wyspa z mgły i kamienia staje się kolejnym miejscem na mapie naszych podróży, czy to samolotowych, czy za sprawą turystycznego przewodnika. Warto skorzystać z takiej możliwości.

Książka bierze udział w wyzwaniach:
PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU;

Dziecko z mgły – Renata Kosin

NA PÓŁCE „PRZECZYTANE” – 24.02.2019

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 27 luty 2019
ISBN: 978-83-8075-619-9
Liczba stron: 390

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

Drodzy czytelnicy, już 27 lutego 2019 roku nakładem wydawnictwa Filia ukaże się najnowsza powieść Renaty Kosin o intrygującym tytule „Dziecko z mgły”. Już dzisiaj, przedpremierowo, chcę Was zachęcić do sięgnięcia po tę ciekawą i osobliwą historię.

Chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak trudno jest stworzyć opowieść nietuzinkową, która nie będzie powielała schematów, ani odtwarzała fabuły. Wiemy też, że właśnie na takie książki najbardziej czekamy i takie najchętniej czytamy.
Pani Renacie udało się stworzyć właśnie taką oryginalną i nieszablonową historię, której główną bohaterką jest Alicja – dwudziestokilkuletnia singielka. W jej poukładane i dobrze zorganizowane życie zupełnie niespodziewanie wkracza mała, sześcioletnia dziewczynka o szmaragdowych oczach. Alicja jako jedyna krewna zostaje postawiona przed faktem zaopiekowania się sierotą, na co wskazują także otrzymane dokumenty prawne. Mała Mia nie jest zwykłym dzieckiem. Jej ponadprzeciętne zdolności i umiejętności oraz spokojne i poważne usposobienie odróżnia dziewczynkę od rówieśników. Dziewczynka została naznaczona oryginalnym tatuażem przedstawiającym kwiat lotosu, który za wszelką cenę chce ukryć przed światem. Jej zachowanie nie zawsze jest zrozumiałe, a wszystko co jest inne, nieprzeciętne, niezwyczajne od razu wzbudza zainteresowanie. Dopinguje to Alicję do przeanalizowania przeszłości. Związki z tajemniczą fundacją, spisek i manipulacje ściągają na bohaterki niebezpieczeństwo, które czyha dosłownie za drzwiami. Sprawy się jeszcze bardziej komplikują, gdy przeszłość małej Mii łączy się w zaskakujący sposób z dzieciństwem Alicji. Całe szczęście, że w tym całym zawirowaniu kobieta może liczyć na pomoc życzliwych jej osób – cioci Anieli, Bartka – przyjaciela z dzieciństwa oraz przyjaciółki Igi.

W swojej powieści pani Renata podjęła bardzo ciekawy temat dotyczący modnego swego czasu nurtu New Age i związanego z nim problemu dzieci indygo i dzieci kryształowych. Są to maluchy obdarzone niezwykłymi zdolnościami, które wytwarzają wokół siebie określoną aurę. Zainteresowana tym szerokim zagadnieniem po zakończonej lekturze sięgnęłam do źródeł po nieco więcej informacji. Jak dotąd nie spotkałam powieści beletrystycznej, której fabuła dotyka tego problemu, co jest ogromnym plusem tej historii.
Autorka stworzyła intrygujących bohaterów o wyrazistych osobowościach. Każda z postaci wie dokładnie czego chce od życia i nawet jeśli piętrzą się problemy potrafi realistycznie zareagować i podjąć działania. To są prawdziwi ludzie tacy jak Ty czy ja, którzy odczuwają, przeżywają, śmieją się i płaczą. Bartek może trochę zbyt idealny jak na dojrzałego około trzydziestoletniego faceta, ale w końcu tego wymaga od niego rola opiekuna i przyjaciela.
Historia obfituje w sporo emocji. W pewnym momencie miałam ochotę dosłownie udusić Alicję za jej niekonsekwencję w stosunku do Davida, innym razem podziwiałam ją za cierpliwość i wyrozumiałość w stosunku do Mii.
Pani Renata już nie pierwszy raz udowodniła, że potrafi bardzo umiejętnie budować napięcie. Tajemnicza fundacja, nie do końca wyjaśnione okoliczności, sekrety z przeszłości, obawa o jutro oraz liczne niedopowiedzenia budują nastrój niepewności i niepokoju, a tym samym podsycają nasze zainteresowanie. Wsiąkamy zupełnie w powieściową rzeczywistość i przez ten czas po prostu nie ma nas dla świata.
Uwielbiam wyważony styl pisarski autorki. Prosty, ale plastyczny język mocno działa na wyobraźnię. Bez trudu możemy wyobrazić sobie opisywane miejsca czy przedmioty jak np. sukieneczka z szarej popeliny nieco bardziej strojna bo z falbanką.
„Dziecko z mgły” to moje siódme spotkanie z powieścią Renaty Kosin. Autorka podejmuje w swoich opowieściach tematy niezwykłe, tak, że zawsze znajdziemy w nich coś ciekawego i zajmującego, coś, co nas zainteresuje. Mogą być to tradycje i zwyczaje tatarskiej społeczności na Podlasiu, sekrety związane z wolnomularstwem, zabawa w genealoga, czyli odkrywanie przeszłości własnej rodziny albo chociażby stary pochówek sprzed wieków odkryty przypadkiem podczas robót ziemnych. A tym razem poznajemy niezwykłe dzieci otoczone swoistą aurą niczym mgłą. Każda historia jest inna, niepowtarzalna i frapująca. O każdej chcemy dowiedzieć się czegoś więcej, więc sięgamy do źródeł. To jest dla mnie istotna cecha dobrej, wartościowej powieści.
„Dziecko z mgły” to książka, po którą warto sięgnąć. Mnie osobiście bardzo przypadła do gustu i myślę, że wielu z Was będzie miało podobne odczucia. Jeśli zatem za kilka dni zobaczycie w księgarni nieco tajemniczą okładkę z małą dziewczynką obejmującą misia i odchodzącą w dal, to trzeba Wam wiedzieć, że jest to opowieść właśnie dla Was. Ta niebanalna historia na pewno zaciekawi, więc poświęćcie jej swój czas, a nie będziecie żałować. Zachęcam.

Za możliwość przeczytania powieści serdecznie dziękuję wydawnictwu

Dolina mgieł i róż – Agnieszka Krawczyk

NA PÓŁCE „PRZECZYTANE” – 30.01.2015

Cykl wydawniczy: Magiczne miejsce 2
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 10 wrzesień 2014
ISBN: 978-83-7988-234-2
Liczba stron: 480

Pewnego dnia weszłam do księgarni i mój wzrok przyciągnęła śliczna okładka w pastelowych kolorach, trochę romantyczna, trochę baśniowa. Kiedy przeczytałam opis na okładce już wiedziałam, że chcę dowiedzieć się więcej o bohaterach „Doliny mgieł i róż” i po prostu muszę przeczytać tę książkę. Na szczęście moje oczekiwania co do lektury potwierdziły się w stu procentach, a nawet więcej, gdyż niebawem ukaże się drugi tom tej sagi pt. „Ogród księżycowy”.

Tytułowa Dolina mgieł i róż to nastrojowe, piękne miejsce w południowo – wschodniej Polsce, niedaleko Przemyśla, o którym niejeden powiedziałby, że to koniec świata. W małej, uroczej miejscowości o nazwie Ida znajduje się romantyczny pałacyk „Pod Graalem i Różą” położony na wzgórzu, zamieniony przez właścicieli na hotel. Do tego miejsca trafia Sabina Południewska – dość egoistyczna i zmanierowana kobieta, pisarka romansów, aby w ciszy i spokoju dokończyć nową powieść. Tutaj poznaje Milę – niezwykle miłą właścicielkę pensjonatu oraz niecodziennych gości, oryginalne osobowości, które ubarwiają jej pobyt w tym urokliwym miejscu. Miejsce to odmienia Sabinę, która z zimnej i niedostępnej, wymuskanej damy staje się zupełnie inną osobą – miłą, uczynną, ciepłą i serdeczną. Bohaterka jest zdumiona tą odmianą i sama siebie nie poznaje. Szybko zyskuje sobie sympatię współmieszkańców, jest lubiana, stara się pomóc przy rozwiązaniu konfliktu z sąsiadem, a każdy kolejny dzień dostarcza jej nowych niespodzianek.
W takiej miłej i ciepłej atmosferze kobieta przewartościowuje swoje dotychczasowe życie i rozpoczyna pracę nad nową książką, zupełnie inną od dotychczas napisanych.

Powieść Agnieszki Krawczyk oczarowała mnie swoim klimatem, ciepłem, atmosferą jaką odczuwa się przy lekturze każdej strony. Pochłonęłam ją dosłownie w dwa wieczory i… chętnie czytałabym dalej. Styl autorki i sugestywny język niezwykle mi odpowiada. Zapach róż towarzyszący tej powieści dosłownie przenika z kart, te wszystkie wonne olejki, balsamy, mydełka, świece zapachowe można poczuć i delektować się nimi bez końca. Liczne nawiązania do angielskiej literatury klasycznej, a przede wszystkim do Jane Austen są niezwykle trafne i dodają romantyzmu tej niesamowitej historii.
Bohaterowie to prawdziwe indywidua, wyraziste charaktery, które ubarwiają treść i wprowadzają nieco humoru. Przyjaźnie, kontakty międzyludzkie, wzajemne relacje, dobra wola i znaczenie kompromisu to aspekty, na które autorka chce nam zwrócić szczególną uwagę.

Jeśli podejdziemy z pewnym dystansem do opisywanych wydarzeń to książka zachwyci nas bez reszty. Czytając ją poczujemy się szczęśliwsi, radośniejsi, a może nawet otworzymy się na świat, podobnie jak uczyniła to główna bohaterka. Powieść zmusza do refleksji, czemu sprzyja magia opisywanych miejsc. A zatem wszystkie wielbicielki sielskich klimatów mogą cieszyć się na odwiedziny w hotelu „Pod Graalem i Różą”, a romantyczne dusze zaczytujące się w powieściach Jane Austen odnajdą tu fantastyczne nawiązania do swojej ulubionej pisarki. „Dolina mgieł i róż” to naprawdę udana powieść obyczajowa dla kobiet w każdym wieku.

CYKL: „MAGICZNE MIEJSCE” OBEJMUJE: