Archiwa tagu: sierota

Sen o Kilimandżaro – Anne Jacobs

NA PÓŁCE „PRZECZYTANE” – 10.05.2024

Tłumaczenie: Ewelina Twardoch-Raś
Tytuł oryginału: Der Himmel über dem Kilimandscharo
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 28 luty 2024
ISBN: 978-83-83293-41-7
Liczba stron: 368

AFRYKAŃSKI SEN

W kręgu moich zainteresowań czytelniczych na szczególnym miejscu znajdują się powieści, dzięki którym wraz z bohaterami mogę podróżować do różnych zakątków świata. Niemiecka pisarka Anne Jacobs w książce „Sen o Kilimandżaro” zaproponowała mi cudowną wycieczkę najpierw do Niemiec, do położonego we wschodniej Fryzji miasta Leer, a następnie na kontynent afrykański do portowego miasta Dar es Salaam w Tanzanii.

Przenieśmy się zatem do 1880 roku do niemieckiego Leer, gdzie wraz z dziadkami i kuzynami zamieszkuje dziesięcioletnia Charlotte. Jej rodzice i brat zatonęli podczas rejsu do Indii – kraju słońca, orientalnych strojów i wyszukanych aromatów, skąd pochodziła jej mama.

Część pierwsza tej powieści to życie Charlotte wraz z dziadkami i kuzynami w Leer. Możemy obserwować dorastanie dziewczyny, która już jako nastolatka marzy o podróżach, egzotycznych zakątkach i niezależności. Temperament i pragnienia bohaterki wykraczają poza utarte schematy przewidziane dla kobiet na przełomie XIX i XX wieku, a małżeństwo z Christianem rozczarowuje Charlotte i dalekie jest od jej oczekiwań. Druga część powieści rozpoczynająca się podróżą do Tanzanii i ukazująca życie w niemieckiej kolonii wśród wielonarodowej społeczności Dar es Salaam jest chyba jeszcze bardziej interesująca. Poznajemy prawdziwe oblicze Christiana oraz twardy charakter Charlotte – wyjątkowej i przedsiębiorczej kobiety. Jej optymistyczna natura, życiowa mądrość, odpowiedzialność i odwaga pomagają pokonywać wszelkie przeciwności. Bohaterka musi liczyć na siebie, bierze więc na swoje barki utrzymanie rodziny i z pomocą kuzynki organizuje sobie życie w Tanzanii…

Anne Jacobs proponuje nam ekscytującą wycieczkę w przeszłość, dzięki czemu mamy okazję przyjrzeć się codzienności ludzi żyjących pod koniec XIX wieku. Klimat i specyfika tamtych czasów została bardzo ciekawie nakreślona. Tło wydarzeń wydaje się niezwykle barwne i jednocześnie realistyczne. Autorka przekonała mnie w zupełności do swojej wizji tamtych odległych już czasów.

Anne Jacobs pisze ciekawie i intrygująco, obrazowo i z polotem. Jej powieść przypomina mi trochę książki Elizabeth Haran (chociaż tutaj miejscem akcji jest Australia), albo Hannah Fielding, która zaprasza czytelnika do egzotycznych miejsc takich jak Egipt, Kenia, czy… Wenecja. Podoba mi się barwny styl aurorki, jej sposób prowadzenia wydarzeń oraz kreacja bohaterów. Miło jest spędzać czas w towarzystwie osób nieprzeciętnych – indywidualistów o interesujących osobowościach, z którymi nie można się nudzić.

Okładka przyciąga uwagę, a opis wydawnictwa obiecuje wspaniałą przygodę. I rzeczywiście powieść Anne Jacobs idealnie wpasowała się w mój gust, okazała się nawet lepsza niż oczekiwałam i moje pierwsze spotkanie z piórem autorki uważam za bardzo udane.

„Sen o Kilimandżaro” to pierwsza część cyklu afrykańskiego, której kontynuacja zatytułowana „Niebo nad Kilimandżaro” będzie miała premierę już 15 maja. Czekam z niecierpliwością aby ponownie przenieść się na Czarny Ląd i towarzyszyć Charlotte w niebezpiecznej, ale zapewne bardzo ekscytującej ekspedycji do stóp wymarzonego Kilimandżaro.

Jeśli lubicie podróże z książką, przygody i zwiedzanie dalekich krain to nie wahajcie się ani chwili. Cykl afrykański Anne Jacobs spełni Wasze oczekiwania.

CYKL AFRYKAŃSKI OBEJMUJE:

Książka bierze udział w wyzwaniach:
POD HASŁEM;
PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU;

Fantazje niewinnych lat – Edyta Świętek

NA PÓŁCE „PRZECZYTANE” – 29.12.2023

Cykl wydawniczy: Saga krynicka 2
Wydawnictwo: Mando
Data wydania: 17 maj 2023
ISBN: 978-83-277-3177-7
Liczba stron: 416

MAŁA OJCZYZNA 

Czytając pierwszy tom sagi krynickiej dosłownie przepadłam. Jestem zauroczona tą historią, dlatego szybko zatroszczyłam się o kolejną część. Dzięki „Fantazjom niewinnych lat” na powrót przeniosłam się w czasie i przestrzeni do Krynicy początków XX wieku. Czekały tam na mnie trzy rodziny: Drzewickich, Adamczyków oraz Juraszków aby ponownie zaprosić do swojego życia…

Dramatyczne wydarzenia z zakończenia pierwszego tomu kładą się cieniem na codzienności Aurelii, Felicyty i Ksawerego. Wypadek w tartaku ma poważne konsekwencje. W tej sytuacji opieka nad Teodozją i Stanisławem jest dla Drzewickich sporym wyzwaniem, tym bardziej, że dzieci są bardzo podatne na wpływy otoczenia. Matylda Adamczyk niespodziewanie musi zmierzyć się z samotnością i stratą, a Aurelia wreszcie postanawia dokonać zmian w swoim osobistym życiu. Tłem dla codzienności mieszkańców jest rozwój kurortu, budowa nowych willi i pensjonatów, a także wzrost znaczenia leczniczych źródeł. Dzięki doprowadzeniu linii kolejowej Krynica ma szansę zyskać jeszcze większy prestiż i znaczenie.

Historia opowiedziana przez Edytę Świętek w „Fantazjach niewinnych lat” ponownie mnie zauroczyła. Już od pierwszych stron pochłonęły mnie intrygujące wydarzenia oraz wyjątkowy klimat, tak dobrze oddający atmosferę i specyfikę przełomu XIX i XX wieku. Zwyczaje i tradycja łączą się tu z powoli wkraczającą nowoczesnością. Emancypacja i feminizm zaznaczają swój ślad, widać zmiany w ludzkiej mentalności i żeby wkroczyć na salony już nie zawsze potrzebne jest odpowiednie urodzenie. Dosłownie miałam przed oczami to wyjątkowe miasteczko, kiedy uliczkami jeździły bryczki i powozy, dróżkami przemykały popularne wśród mężczyzn bicykle, a w okolicach deptaku coraz częściej można było spotkać automobil. I szczerze mówiąc bardzo dobrze czułam się w tym niezwykłym otoczeniu.

Bohaterowie powieści w większości zaskarbili sobie moją sympatię, choć oczywiście nie brakuje tu intrygantów i czarnych charakterów. Od samego początku towarzyszyłam im w codziennych troskach, momentach trudnych i chwilach zwątpienia, ale mogłam też cieszyć się z nimi, dzielić chwile szczęścia, radości i wzruszeń. Powieść dostarcza naprawdę mnóstwa emocji. Dzięki temu, że tak bardzo pochłania nas powieściowa rzeczywistość, jesteśmy w stanie przeżywać mocniej przedstawione wydarzenia, ekscytować się nimi i dosłownie zapomnieć o otaczającym świecie.

Powieść urzeka, fascynuje i jest dla nas wyjątkową wycieczką do przeszłości, która, obok muzealnych skansenów, może znaleźć się już tylko w książce. Doceniam ogromną pracę autorki, dokładność i dbałość o szczegóły, skupienie się na elementach charakterystycznych dla epoki. Szkoda, że nie udało się płynnie przejść przez kolejne lata, bo szczerze mówiąc zaskoczyły mnie trochę te niewielkie przeskoki w treści. Od samego początku, od dnia narodzin bardzo zaintrygował mnie wątek Nikifora. Cieszę się, że temat nadal się rozwija i mam nadzieję, że w kolejnych tomach dowiemy się jeszcze więcej o tym wyjątkowym krynickim malarzu.

„Fantazje niewinnych lat” to opowieść sentymentalna, nieco nostalgiczna, ale też pełna życiowej mądrości. Historia skupia naszą uwagę na zwyczajach i tradycji, ale również na ludzkich dramatach, które sprawiają, że całość jest wiarygodna, wartościowa i staje się dla nas swego rodzaju drogowskazem.

Saga krynicka to jeden z tych cykli literackich, które mogę z czystym sumieniem polecić na każdy czas i każdy nastrój. Czyta się błyskawicznie, a miłe wrażenia po zakończonej lekturze na długo pozostają w pamięci.

CYKL OBEJMUJE POWIEŚCI:

Książka bierze udział w wyzwaniach:
PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU;

Własny kawałek nieba – Renata Kosin

NA PÓŁCE „PRZECZYTANE” – 04.07.2023

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 13 lipiec 2022
ISBN: 978-83-8280-107-1
Liczba stron: 336

DWA SKRZYDŁA ANIOŁA

Już dawno nie sięgałam po powieści Renaty Kosin i zdążyłam zatęsknić za tą atmosferą tajemniczości, doprawioną szczyptą niedopowiedzeń i nutą niepokoju jaką oferują historie napisane przez autorkę. Tym razem zdecydowałam się na powieść „Własny kawałek nieba” nie mając pojęcia, że opowieść luźno nawiązuje do „Alei siódmego anioła”, którą wciąż mam w planach. Cieszę się bardzo, że tak się stało, gdyż mój apetyt na tę świąteczną opowieść jeszcze wzrósł. Ale wracając do książki…

Amelia i Miłosz – dwoje młodych ludzi, którzy mają za sobą trudne dzieciństwo. Dziewczyna w wieku 3 lat została osierocona przez matkę i trafiła do rodziny zastępczej, a chłopaka samotnie wychowywała jego rodzicielka od początku utrudniając mu kontakt z ojcem. Ścieżki obojga bohaterów krzyżują się w pewnym wyjątkowym parku, gdzie alejki zdobią osobliwe posągi aniołów. Jeden z nich – Anioł Rozmarzony jest świadkiem pewnego przykrego zdarzenia, w którym Amelia zostaje potrącona przez pędzącego Miłosza podążającego za swoim psem. A że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, jak mówi mądrość ludowa, Amelia znajduje na ziemi łańcuszek z zawieszką w kształcie skrzydła anioła. Ten niefortunny wypadek porusza całą lawinę zdarzeń. Do głosu dochodzi tajemnicza przeszłość i całe mnóstwo zagadkowych sytuacji. Sąsiedzi z kamienicy, w której Amelia ma swoje malutkie mieszkanko na poddaszu odziedziczone po mamie i babci uparcie milczą zasłaniając się niepamięcią.

Co łączy Miłosza i Amelię? Czy ich spotkanie to rzeczywiście tylko zbieg okoliczności? Jakie sekrety skrywają sąsiedzi? Czyją własnością był znaleziony naszyjnik?

Pytań można stawiać wiele, a odpowiedzi, jak się okazuje, wcale nie są oczywiste. Przeszłość bohaterów obfituje w wiele znaków zapytania, a liczne niedopowiedzenia, plotki i tajemnice tylko utrudniają poznanie prawdy. To właśnie dzięki takim zabiegom historia jest nieoczywista, ciekawa i intrygująca. Pani Renata jest prawdziwą mistrzynią w kreowaniu nastrojowości, budowaniu napięcia i przekazywaniu emocji. Poza tym każda jej książka jest na swój sposób wyjątkowa, czy to za sprawą fabuły, czy konkretnych wątków.

„Własny kawałek nieba” to nietuzinkowa opowieść, którą czyta się jednym tchem. Amelia jest prawdziwą marzycielką, która idealnie wpisuje się w cukiernię, w której udało jej się znaleźć pracę. Niezwykle ciepła, pozytywna osoba, której nie da się nie lubić. Jej determinacja w odkrywaniu prawdy o przeszłości jest godna podziwu. Miłosz natomiast próbuje odnaleźć się w świecie wolnym od ograniczeń, w którym dotąd przyszło mu żyć. Chce zrozumieć przeszłość, a tymczasem trafia jedynie na sekrety i niedopowiedzenia. Jego postać jest ciekawa, intrygująca, ale nie do końca mnie przekonuje.

Rozpoczynając lekturę tej książki mamy wrażenie, że za chwilę przeniesiemy się w magiczny świat baśni. A tymczasem „Własny kawałek nieba” to słodko – gorzka opowieść o życiu, niełatwych decyzjach i dokonywanych wyborach. Autorka zwraca uwagę na konsekwencje błędnego postępowania rodziców, które ma wpływ na życie i kształtowanie przyszłości ich dzieci. W tej cukierkowej otoczce rozgrywają się prawdziwe rodzinne dramaty skrywane za zasłoną przeszłości.

Amelia stworzyła sobie swój własny, wytęskniony kawałek nieba w małym mieszkanku na poddaszu. Próbuje oswoić samotność i poszukać szczęścia. A Ty, Czytelniku, masz swoje miejsce na ziemi?… Może właśnie ta powieść zainspiruje Cię do tego, aby je odnaleźć.

Książka bierze udział w wyzwaniach:
PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU;