Uzdrowicielka – Agnieszka Krawczyk

NA PÓŁCE „PRZECZYTANE” – 05.05.2022

Cykl wydawniczy: Leśne Ustronie 2
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 13 kwiecień 2021
ISBN: 978-83-8195-839-4
Liczba stron: 472

SPEŁNIAĆ MARZENIA…

Z ogromną przyjemnością przeniosłam się na powrót do maleńkiej górskiej wioseczki Nieznajomka położonej w paśmie Gorców, gdzie zaprosiła mnie Agnieszka Krawczyk w swojej najnowszej powieści zatytułowanej „Uzdrowicielka”. To druga część cyklu „Leśne ustronie”, który jesienią ubiegłego roku dosłownie skradł moje serce. Jak było teraz?…

Nieznajomka położona ponad miasteczkiem pośród łąk i lasów to przysiółek, gdzie znajdują się jedynie trzy domostwa. W „Leśnym ustroniu” zamieszkuje Mariusz Kalinowski wraz z siostrą Elwirą i siostrzenicą Laurą oraz swoim osobliwym zwierzyńcem – kozą Skakanką, krogulcem Gedeonem i oswojoną kawką, a także innymi chorymi i słabymi zwierzętami, które stara się leczyć i przywracać naturze. Dołącza do nich Regina – narzeczona Mariusza, pani weterynarz, która pomimo wcześniejszych nieporozumień ma nadzieję na wspólną przyszłość.

W małej chatynce pośród łąk mieszkała wcześniej miejscowa znachorka i wróżbiarka Zazulina, czyli Wiktoria Załupa, a po jej śmierci domek wraz z okolicznymi łąkami przeszedł na własność Zośki Wichockiej. Dziewczyna trafiła do Nieznajomki w poszukiwaniu równowagi i drogi do samej siebie i szybko się tu zadomowiła. Prowadzi własną stronę internetową „Moje źródło mocy”, która zyskuje coraz większą popularność. Życie szykuje jej jednak sporo niespodzianek. Okazuje się, że po objęciu spadku nie wszyscy są Zośce przychylni, a do domku o nazwie „Dzikie Trawy” rości sobie pretensje daleka rodzina zmarłej…

Trzecie siedlisko to letni domek na Źródlanej Górze, który Zosia wynajęła od swojej koleżanki Soni. Teraz gdy bohaterka ma już swoje własne miejsce do życia, jej przyjaciółka decyduje się sprzedać dom. W ten sposób na Źródlanej Górze zamieszkuje nowy sąsiad – Teo Kłuszyński – ekscentryczny mężczyzna, samotnik, który nie daje się polubić…

Do tego szacownego grona dołączają mieszkańcy i goście oddalonego nieco pensjonatu „Gościnne Progi” oraz Antoni Szeptyna – człowiek lasu mieszkający w dawnej leśniczówce „Górska Koliba” przy Polanie Sasanki. Wszyscy oni tworzą niesamowitą i niepowtarzalną społeczność ludzi natury, dla których wewnętrzna równowaga oraz życie w zgodzie z przyrodą i zmieniającymi się porami roku stanowi podstawę egzystencji.

Druga część „Leśnego ustronia” znów wprowadziła mnie w magiczny świat natury, ludowych wierzeń oraz wewnętrznej równowagi jaką dają rośliny, kwiaty, zioła, drzewa oraz woda. Tak naprawdę tylko dzięki nim możemy odnaleźć spokój i odprężenie. Obcowanie z przyrodą wpływa na naszą wrażliwość, pogłębia ją i pozwala spojrzeć w głąb własnej duszy. Dzięki temu możemy dostrzec i zrozumieć więcej, mamy szansę dokonać też własnej przemiany.
Powieść przepełniona jest magią, nastrojowością, pięknem i mistycyzmem przyrody. Każda z czterech części poświęconych tym razem jesiennym miesiącom, opatrzona jest wprowadzeniem zawierającym swego rodzaju charakterystykę kolejno września, października, listopada i grudnia. Wstęp ten obfituje w wiele ciekawych informacji na temat przyrody, roślin oraz faz księżyca, daje też pewne wskazówki do przemyśleń.

W tym magicznym, baśniowym świecie toczy się jednak zwyczajne życie, może trochę bardziej proste, surowe, ale nie pozbawione codziennych trosk i problemów. I dzięki temu właśnie cała opowieść nabiera autentyzmu i realizmu. Bohaterów w znacznej mierze cechuje szczerość i prostolinijność, ale są to ludzie z bagażem, doświadczeni przez życie, którzy pragną zmiany i poszukują własnej drogi, harmonii i równowagi. Jednak nie każdy to potrafi.

Pozostaję pod ogromnym wrażeniem tej powieści. „Uzdrowicielka” stanowi świetną, powiedziałabym nawet, że genialną kontynuację części pierwszej zatytułowanej „Warkocz spleciony z kwiatów” i w niczym jej nie ustępuje. Zdradzę nawet, że pani Agnieszce udało się spełnić moją prośbę – chciałam lepiej poznać powody, jakie skłoniły Antoniego Szeptynę do zamieszkania w osamotnieniu i tak się stało. Klimat tej opowieści przywodzi mi na myśl mazurskie książki Katarzyny Enerlich, które cechuje właśnie bliskość natury.

Mam nadzieję, że kolejne tomy odkryją przed nami jeszcze wiele niespodzianek, bo na pewno nie była to ostatnia wizyta w Nieznajomce. Jeśli poszukujecie sielskiej opowieści o życiu przepełnionej aromatem ziół, kwiatów, drzew oraz ludowymi recepturami na herbatki i napary to cykl „Leśne ustronie” będzie idealnym wyborem. Przygodę z tą historią polecam zacząć jednak od pierwszej części, a wtedy będzie ona pełna, kompletna i zrozumiała.

Za książkę dziękuję serdecznie wydawnictwu

 

 

CYKL „LEŚNE USTRONIE” OBEJMUJE:

Książka bierze udział w wyzwaniach:
POD HASŁEM;
PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU;