Archiwa tagu: klejnot

Klejnot z Bizancjum – Weronika Umińska

NA PÓŁCE „PRZECZYTANE” – 25.04.2023

Cykl wydawniczy: Saga rzymskich jubilerów 1
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 13 wrzesień 2021
ISBN: 978-83-66332-55-3
Liczba stron: 368

Z ZIEMI WŁOSKIEJ DO POLSKI

Ostatnie wieczory spędziłam z interesującą książką Weroniki Umińskiej „Klejnot z Bizancjum”. Jest to pierwsza część sagi o rzymskich jubilerach, która przenosi nas do Włoch, gdzie rodzina Azzurrich od wieków prowadzi swoje interesy związane z wykonywaniem drogocennych klejnotów. W przeszłości ich kolekcje trafiały na dwory cesarzy, królów, do skarbców papieży, biskupów oraz na aukcje. Ambra jest kolejną spadkobierczynią rodowego imperium. Zgodnie z tradycją na swoje 25 urodziny musi przedstawić autorską kolekcję biżuterii, która zostanie oceniona przez koneserów i krytyków. Od tego, czy stworzone przez nią dzieło odniesie sukces zależy dalsza życiowa droga młodej bohaterki. W związku z tym wzniosłym wydarzeniem poznajemy bliżej historię rodziny Azzurrich sięgającą pięć wieków wstecz i powiązaną z dynastią Paleologów – ostatnich bizantyjskich cesarzy. Cofamy się w przeszłość aż do czasów Konstantynopola, jesteśmy świadkami wzruszających wspomnień pochodzącej z Sycylii babci Ambry – Svevy, która szczegółowo opowiada swoje zawiłe koleje losów. Następnie poznajemy kulisy tragicznej śmierci matki Ambry – Karoliny, która przybyła do Rzymu na wymianę studencką i tu, w wiecznym mieście znalazła szczęście u boku Ladislao Azzurriego. W ten sposób krok po kroku odkrywamy tajemnicę niezwykłego naszyjnika, zaginionego klejnotu, który przed wiekami opuścił pracownię Azzurrich.

Weronika Umińska ma niezwykły dar do opowiadania zawiłych dziejowych historii. Umiejętnie łączy i przeplata ze sobą płaszczyzny czasowe, dzięki czemu uzyskujemy szeroki i obiektywny pogląd na wydarzenia. Aż trudno uwierzyć, że „Klejnot z Bizancjum” to jej pierwsza wydana powieść. Opisowy styl i barwny, plastyczny język sprawiają, że bez trudu przenosimy się do Włoch aby razem z bohaterami spacerować malowniczymi uliczkami, delektować się smakiem regionalnych potraw, uczestniczyć w pokazach mody, poznawać nowe trendy w jubilerskiej sztuce oraz zastanawiać, co się stało z bezcennym naszyjnikiem, czyli tytułowym klejnotem z Bizancjum, który w tajemniczych okolicznościach zniknął przed pięciuset laty.

Autorka bardzo ciekawie wykreowała sylwetki bohaterów. Są to osoby zaradne, przedsiębiorcze, które wiedzą czego chcą od życia i nie boją się stawiać czoła wyzwaniom. Ich losy, intrygują, wzruszają i dalekie są od sielanki. Bardzo dobrze czujemy się w ich towarzystwie. Takich ludzi nie da się nie lubić. Jeśli dodamy do tego odpowiednią oprawę w postaci włoskich klimatów ze słoneczną Sycylią i wiecznym Rzymem oraz przepiękną biżuterię i historyczne klejnoty, których pochodzenie zdumiewa, to otrzymamy wyjątkową zaskakującą opowieść, gdzie polskie wątki idealne dopełniają całość.

Lektura tej książki jest prawdziwą przygodą, w której zamierzchła przeszłość przeplata się ze współczesnością. To jedna z tych lektur, które potrafią zachwycić czytelnika od pierwszej strony, a po zakończonej lekturze pozostawiają w naszej pamięci burzę myśli. Moim zdaniem „Klejnot z Bizancjum” jest wspaniałym materiałem na film, który na pewno przypadłby do gustu wielu widzom.

Pozostaję pod ogromnym wrażeniem tego dojrzałego i dopracowanego w każdym szczególe debiutu. Cieszę się bardzo, że niebawem będę mogła powrócić do bohaterów w powieści „Tiary z Albanii” i wraz z nimi udać się na poszukiwania kolejnego historycznego skarbu. Jeśli odpowiadają Wam takie klimaty, to koniecznie sięgnijcie po „Sagę rzymskich jubilerów”. To będzie piękny czas.

SAGA RZYMSKICH JUBILERÓW OBEJMUJE POWIEŚCI:

Książka bierze udział w wyzwaniach:
POD HASŁEM; ABECADŁO…;
PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU;

Sekretna mowa kamieni – Chiara Parenti

NA PÓŁCE „PRZECZYTANE” – 28.07.2022

Tłumaczenie: Mateusz Kłodecki
Tytuł oryginału: La voce nascosta delle Pietre
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 11 sierpień 2021
ISBN: 978-83-240-7271-2
Liczba stron: 464

KAMIENIE ŻYCIA, KAMIENIE ŚMIERCI…

„Sekretna mowa kamieni” Ciary Parenti zaintrygowała mnie okładkowym opisem i z ochotą zabrałam się za lekturę. Czy jest to rzeczywiście najbardziej magiczna książka roku? Zaraz się przekonamy…

Luna i Leo, dziewczyna i chłopak – znają się od dziecka, posiadają niespotykany dar wyczuwania magii pochodzącej z kamieni. Są niczym dwa nieoszlifowane jeszcze diamenty, które świecą niespotykanym blaskiem tylko wówczas, gdy są razem. Wie o tym doskonale dziadek Pietro, jest o tym przekonana także pozostała rodzina. Luna i Leo są sobie przeznaczeni. Niestety życie pisze często zaskakujące scenariusze… Pewien przykry incydent, zdrada, narażona na szwank reputacja, urażona duma i niewyjaśnione żale skazują zakochanych w sobie ludzi na kilkanaście lat rozłąki. Czy ukochane przez dziadka Pietra diamenty znajdą na powrót drogę do siebie nawzajem?…

Ta historia to piękna i nastrojowa podróż do Włoch oraz Tajlandii, gdzie poszukiwacze szlachetnych kamieni mają szansę odnaleźć prawdziwe, niespotykane okazy. To ciepła i wzruszająca opowieść o prawdziwej bezgranicznej miłości, która wystawiana jest na wiele prób, a jednak niczym diament jest niezniszczalna i przetrwa wszystko. To cudna historia o niesamowicie mocnej więzi jaka od dnia narodzin połączyła dziadka i wnuczkę. To książka o poszukiwaniu własnej drogi i dążeniu do realizacji marzeń, które naprawdę mają szansę się spełniać.

Powieść ma w sobie pewną delikatność i subtelność podkreślaną przez szczególne właściwości kamieni, ich wibracje i znaczenie. To one oddziaływają na życie Luny i Leonarda, to one wskazują im drogę i one wpływają na podejmowane decyzje.

„Kamienie znają drogę. Kamienie są drogą. Drogą ku sercu. Podążaj nią, a nigdy się nie zgubisz.”

Autorka ma dużą klasę i wrażliwość. Jej opowieść w miarę rozwoju wydarzeń staje się coraz lepsza, coraz bardziej emocjonująca i ciekawa. Początkowo jakoś nie do końca trafiały do mnie opisy poszczególnych szlachetnych i półszlachetnych kamieni w połączeniu ze zdarzeniami z życia postaci. Miałam wrażenie, że do historii zakrada się pewien chaos… Jednak w miarę rozwoju wydarzeń opowieść staje się coraz bardziej uporządkowana i klarowna. Realizm magiczny zdaje się coraz bardziej dominować w nastroju i klimacie powieści, a to z kolei czyni ją na swój sposób wyjątkową. Muszę przyznać, że motyw kamieni i ich szczególne właściwości zaintrygował mnie bardzo. Nie jest to częsty temat w literaturze. Dzięki tej powieści z zainteresowaniem przyjrzałam się bliżej temu zagadnieniu, nie zdawałam sobie sprawy, że jest tak wiele odmian szlachetnych kamieni, a ich mowa jest aż tak bogata.

Kolejny aspekt, który kompletnie mnie zaskoczył to sposób przedstawienia śmierci człowieka. Chyba nie spotkałam jeszcze książki, w której ostatnie chwile osoby na tej ziemi byłyby opisane w tak piękny, wzniosły i przejmujący sposób. Nie ma tu miejsca na patos, ale zwyczajną ludzką boleść, łzy smutku i nadzieję, że odejście z tego świata nie jest rzeczą ostateczną, a blask księżyca w połączeniu z kamieniem poświęconym właśnie tej planecie stanowi swego rodzaju łącznik pomiędzy światami. Cieszę się, że autorka nie skupiła się na chorobie Pietra i jego cierpieniu, ale na życiu i poprzez jego postawę i podejmowane decyzje starała się jak najmocniej je afirmować.

Gdybym miała wymienić trzy dominujące cechy tej opowieści to byłby to subtelność, magia i piękno w ich szerokim rozumieniu. Dla mnie „Sekretna mowa kamieni” to książka szczególna, wyjątkowa i każdy, kto poszukuje niesztampowych historii powinien koniecznie po nią sięgnąć. Mogę z czystym sumieniem przyznać, że jest to najbardziej magiczna książka ze wszystkich, które dotąd przeczytałam w tym roku.

Książka bierze udział w wyzwaniach:
POD HASŁEM; ABECADŁO… ; ZATYTUŁUJ SIĘ 6;
PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU;

Klejnot Medyny – Sherry Jones

 NA PÓŁCE „PRZECZYTANE” – 02.04.2013

Tłumaczenie: Maria Smulewska
Tytuł oryginału: The Jewel of Medina
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 09 lipiec 2009
ISBN: 978-83-7515-073-5
Liczba stron: 392

„Posłuchaj opowieści o dawnych czasach i odległych krainach, o świecie przepełnionym zapachem szafranu i róż. Posłuchaj opowieści o koczownikach wędrujących po piaskach pustyni, mieszkających w namiotach utkanych z wielbłądziej wełny, o karawanach załadowanych perskimi dywanami i wonnym kadzidłem. Posłuchaj opowieści o kobietach, które noszą zwiewne szaty, czernią koholem oczy i malują hennę na dłoniach misterne wzory, oraz o mężczyznach ceniących honor bardziej niż życie…”

„Klejnot Medyny” to fantastyczna książka, nieco magiczna, trochę baśniowa, ale niezwykle interesująca.

Sherry Jones przenosi czytelnika do Al-Hidżaz w Arabii. To właśnie na tej ziemi w odległych czasach – VII wieku żył i głosił swoje objawienia prorok islamu – Muhammad. Tam też w 613 roku przyszła na świat Aisza – przyszła żona proroka, młodsza od swego męża o ponad czterdzieści lat. Dziewczynka już przy narodzinach została przyrzeczona Muhammadowi przez jej rodziców, w wieku sześciu lat została jego oficjalną narzeczoną, a trzy lata później – żoną. Przez wiele lat była traktowana przez męża raczej jak córka i taką też miłością początkowo darzyła Muhammada. Z czasem gdy dorastała jej uczucie do męża ewoluowało do prawdziwej małżeńskiej miłości, którą bezwarunkowo obdarzyła męża rozumiejąc jednocześnie jego posłannictwo i wiarę. Sama również starała się wspomagać Muhammada w jego misji, doradzać mu i wspierać go, choć nie zawsze jej działania były dobrze rozumiane. Zawsze otwarcie wyrażała swoje zdanie, kierowała się sercem, miłością do Allaha i odwagą, na którą trudno byłoby się zdobyć niejednemu mężczyźnie. Aisza była jedną z kilkunastu żon w haremie proroka i nie było jej łatwo przystosować się do nakazów i zakazów panujących w domu oraz do wspólnego życia z tyloma innymi kobietami. Niemniej miała świadomość swojej pozycji, ważnego miejsca jakie zajmowała w sercu męża i słabości jaką miał do niej prorok, choć przez impulsywność charakteru czasem wiele traciła. Przez lata musiała walczyć o swoją pozycję w haremie, aby zyskać w końcu zaszczytne miano hatun czyli pierwszej żony.

Autorka w bardzo ciekawy sposób połączyła fakty historyczne z fikcją literacką, która nadała opowieści odpowiedni koloryt i uczyniła ją niezwykle ciekawą i wciągającą. Losy Aiszy i jej rola w życiu Muhammada i historii islamu zostały oparte na przekazach sunnitów, a fakty z życia małżonków zostały spisane wiele lat po ich śmierci. Niemniej Aisza zapisała się jako ważna postać w dziejach islamu, która potrafiła wpłynąć na losy świata. Ta dzielna i odważna kobieta w wieku dziewiętnastu lat została wdową po proroku i nadal prowadziła walkę o interesy swojej społeczności.  

Polecam tę interesującą lekturę osobom gustującym w arabskiej kulturze, historii islamu. Nie jest to wymagająca powieść, napisana barwnym językiem daje niezwykle ciekawy obraz tamtych niespokojnych czasów. W tło walk i układów politycznych wplecione zostało codzienne życie w haremie obfitujące w wiele przedziwnych sytuacji. Po tę książkę naprawdę warto sięgnąć.

Dalsze losy Aiszy autorka opisała w powieści „The Sword of Medina” wydanej w języku angielskim.