Morze wspomnień – Fiona Valpy

NA PÓŁCE „PRZECZYTANE” – 31.03.2023

Tłumaczenie: Grażyna Woźniak
Tytuł oryginału: Sea of Memories
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 22 marzec 2023
ISBN: 978-83-8139-407-9
Liczba stron: 300

MEDALION NEPTUNA

W Klubie Recenzenta serwisu nakanapie.pl można znaleźć prawdziwe perełki. Jedną z takich książek jest „Morze wspomnień” szkockiej pisarki Fiony Valpy. To już druga powieść autorki jaka pojawiła się na polskim rynku wydawniczym i zarazem moje pierwsze spotkanie z jej piórem.

Fiona Valpy wplata w swoje historie obyczajowe wydarzenia z czasów II wojny światowej, a jej bohaterki to silne i niezależne kobiety, które żyją w ciężkich, burzliwych czasach, są wystawiane na różne próby i zmuszone dokonywać trudnych wyborów.
Tak jest właśnie tym razem. „Morze wspomnień” to wzruszająca historia rodzinna, w której wspomnienia seniorki rodu – 94-letniej Elleonore Dalrymple stanowią główną oś wydarzeń. Przebywająca w domu opieki w Edynburgu Ella zwierza się swojej wnuczce Kendrze ze swojego ostatniego marzenia. Pragnie aby dziewczyna poznała historię jej życia i ubrała we własne słowa tę opowieść. Jest to jedyna droga aby Rhona – ukochana córka Elly poznała prawdę o przeszłości swojej marki, zrozumiała i… wybaczyła. Ella dobrze przygotowała się do rozmowy z wnuczką nagrywając wcześniej swoje wspomnienia na kasety. Seniorka ma świadomość, że pamięć coraz częściej płata jej figle, a czas jaki jej pozostał dobiega końca. Kendra otrzymuje od babci kolejne nagrania, a wspólne godziny spędzone na rozmowach, wspominkach i wyjaśnieniach bardzo zbliżają do siebie obie panie.

Powieść Fiony Valpy to rzeczywiście morze interesujących i wzruszających wspomnień kobiety, której życiowe plany pokrzyżowała wojna, a później los okrutnie z niej zakpił. Opowieść Elly jest momentami dramatyczna jednak przez cały czas przepełnia ją ciepło, miłość i oddanie. Elementy romantyczne i zmysłowe są ulotne niczym letni wietrzyk, a trwałe uczucie łączące kobietę i mężczyznę wydaje się być niczym skała, choć także ona ma swoje rysy i pęknięcia.

Książka urzekła mnie swoim klimatem. Szczerość bijąca ze wspomnień Elly Darlymple sprawia, że opowieść jest bardzo wiarygodna, nie wątpimy w żadne słowo wypowiedziane przez starszą panią. Przepięknie odmalowany obraz francuskiej wyspy sprawia, że Ile de Re dosłownie przyciąga swoim urokiem, romantyzmem i wyjątkowością. Jesteśmy gotowi wsiąść w samochód i odwiedzić to niesamowite, magiczne wręcz miejsce pełne spokoju, zadumy i dobrej energii. Co więcej… Od tej pory zamknięta muszla skorupiaka znaleziona na plaży już zawsze będzie dla mnie medalionem Neptuna…

Teraźniejszość to przede wszystkim odwiedziny w domu opieki w Edynburgu, rozmowy z Ellą oraz zwykła codzienność Kendry, która, podobnie jak jej mąż Dan, poświęca cały swój czas synowi. Finn jest chłopcem autystycznym i wymaga szczególnej uwagi, ćwiczeń oraz odpowiedniej terapii. A mimo to zaskakująco dobrze reaguje na swoją sędziwą prababcię, a kontakt z nią przynosi mu wiele dobrego. Obecne zdarzenia próbują nadążać za przeszłością, jednak do końca pozostają swego rodzaju dodatkiem do wspomnień, które wiodą prym w tej powieści.

Mimo całego swojego uroku i autentyzmu opowieść jest nierówna. Moim zdaniem nie do końca zadziałał przekaz emocji. Trudne lata wojenne, praca w wywiadzie, niebezpieczeństwo i niepewność wpisane w każdy kolejny dzień wymagały podkreślenia i przekazania grozy tamtych lat, a są niestety tylko suchą, jałową relacją pozbawioną głębszych wrażeń. Tymczasem im bliżej czasów współczesnych, tym więcej emocji trafia do naszej duszy, a w momentach tragicznych wręcz trudno opanować wzruszenie. Zastanawiam się, dlaczego tragedia wojny została pozbawiona takich reakcji i odczuć, skoro autorka udowodniła, że doskonale potrafi pisać o emocjach?…

Jestem pod dużym wrażeniem tej opowieści i myślę, że pozostanie ona ze mną na długo. Podoba mi się język, styl oraz sposób prowadzenia narracji i zdarzeń, a także ciepło, serce które autorka przekazała swojej opowieści wraz z cząstką siebie. Mimo, że „Morze wspomnień” porusza niełatwe tematy, stawia przed bohaterami trudne wyzwania, a ich losy naznaczone są dramatycznymi wydarzeniami, historię przepełnia życzliwość do ludzi, optymizm i nadzieja. Warto się w niej zanurzyć, by doświadczyć tych emocji.

Ciekawi mnie też bardzo „Paryska krawcowa” – pierwsza powieść Fiony Valpy, która pojawiła się w księgarniach w sierpniu 2021 roku. Mam nadzieję, że znajdę ją niebawem na sklepowej lub bibliotecznej półce.

Książka bierze udział w wyzwaniach:
POD HASŁEM;
PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU;