Łopatą do serca – Marta Obuch

NA PÓŁCE „PRZECZYTANE” – 31.07.2021

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 18 marzec 2020
ISBN: 978-83-8195-065-7
Liczba stron: 400

DIAMENTOWY ZAWRÓT GŁOWY

Po lekturze powieści „Dama ciężkich obyczajów” z ciekawością sięgnęłam po jedną z wcześniejszych książek Marty Obuch. Mój wybór padł na tytuł „Łopatą do serca” – zabawną komedię kryminalną, przy której można się odprężyć i zrelaksować.

Nie macie pojęcia jakie było moje zdziwienie, gdy wśród bohaterów pojawił się znany mi już policjant Piotrek Marchewka, który tym razem badał sprawę kolejnego mafioza – Henryka Skoczylasa oskarżonego min. o kradzież i handel diamentami. Kiedy boss katowickiej mafii trafia do „paki”, jego żona Michalina zyskuje nowego lokatora – ochroniarza, przystojnego Igłę, który na polecenie szefa ma sprawować pieczę nad żoną i mieszkaniem. Jak to zwykle bywa Miśka o całej aferze dowiaduje się jako ostatnia – o zdradach męża, jego podwójnym życiu, fałszywej tożsamości i przede wszystkim o przestępczych interesach, w których od lat wiedzie prym. Na szczęście do wszystkich tych rewelacji Misia podchodzi z dystansem, a mając u boku fantastyczną przyjaciółkę Zuzannę próbuje na własną rękę rozszyfrować poczynania swojego małżonka.

Co wyniknie z tego całego galimatiasu przeczytacie w książce. Uśmiech na twarzy i dobre wrażenia gwarantowane!

Powieść „Łopatą do serca” nie spełniła w pełni moich oczekiwań. Chyba i tym razem nie do końca trafiał do mnie humor zaproponowany przez autorkę. Zabawne momenty – tak, zaskakujące wydarzenia również, ale niestety nie była to historia, przy której mogłam zaśmiewać się bez końca. Gdzieś w trakcie rozgrywanych zdarzeń humor jakby wyparowywał, ulatniał się, powszedniał. Chociaż muszę przyznać, że pomysłowość autorki co do niektórych sytuacji okazała się zdumiewająca i godna podziwu – cukier i rybki słodkowodne w akwarium zupełnie mnie rozbroiły. Podobały mi się natomiast dialogi – inteligentne riposty słowne, które zostają w pamięci na długo.

Ogromny plus zapisuję bohaterom – tak osobliwe i wyraziste postaci rzadko zdarzają się w tego typu literaturze. Zuzanna skradła sobie całą moją sympatię, a Ryszarda kupiła mnie swoją oryginalnością. Nie bez znaczenia jest tu także postać uroczego policjanta Marchewki, ale chyba najbardziej zaintrygował mnie Igła i jego rola w całej tej mafijnej aferze.

„Łopatą do serca” to komedia kryminalna, w której jednak płaszczyzna komediowa i wątki romansowe przyćmiły zupełnie kryminalną intrygę, podobnie jak to miało miejsce w najnowszej powieści autorki pt. „Dama ciężkich obyczajów”. Osobiście rozbudowałabym bardziej i uwypukliła sam wątek mafijny, a wtedy historia mogłaby być jeszcze ciekawsza.

Jeśli szukacie lekkiego, łatwego i przyjemnego kryminału ze sporą dawką humoru i dystansu do rozgrywanych zdarzeń, to powieść Marty Obuch o przewrotnym tytule „Łopatą do serca” będzie dobrym wyborem.

Sekret zegarmistrza – Renata Kosin

NA PÓŁCE „PRZECZYTANE” – 29.07.2021

Cykl wydawniczy: Sekret zegarmistrza 1
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 04 sierpień 2021
ISBN: 978-83-8195-574-4
Liczba stron: 448

SKĄD NASZ RÓD

Kilka dni temu wydawnictwo Filia sprawiło mi prawdziwą niespodziankę wznawiając powieść Renaty Kosin pt.”Sekret zegarmistrza”. A że po książki autorki sięgam zawsze z największą przyjemnością, to zupełnie bez zastanawiania zagłębiam się ponownie w historię Śmiałowskich i Bujanowskich, którzy pozostawili swoim następcom uroczy dworek w Bujanach na Podlasiu i całą masę rodowych pamiątek, sprzętów, mebli oraz drobiazgów. Ale to nie wszystko… Przodkowie zostawili po sobie również rodzinne sekrety, które min. za sprawą starego, ledwo czytelnego pamiętnika tajemniczej Emilie de Fleury wychodzą na jaw. Wraz z zapiskami odkrywamy kolejne zaskakujące fakty z życia rodziny, niespodzianki jakich trudno było oczekiwać, a które wprawiają nas w zdumienie.

W rodzinnym dworku pomieszkuje Lena, czyli Helena Gajko, dla której Bujany są jedynym miejscem na ziemi. W białostockim mieszkaniu przebywa jej mąż i córka, a ona zdecydowanie lepiej czuje się na podlaskiej prowincji, gdzie pielęgnowana przeszłość i pamięć przodków pozostaje wciąż żywa. Wizyta krewnej Honoraty Derehajło odsłania całe mnóstwo zaskakujących zdarzeń, ale dostarcza jednocześnie sporej dawki humoru. Aby zgłębić rodzinne tajemnice Lena wraz z córką Ksenią udają się na Lazurowe Wybrzeże, w podróż, która dostarcza czytelnikom jeszcze więcej niezapomnianych wrażeń.

Wartka akcja, interesujące wątki, intrygujące tajemnice i fantastyczni bohaterowie sprawiają, że książkę czyta się jednym tchem. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie ilość zdarzeń i wątków, które spójnie i składnie odsłaniają przed nami zarówno teraźniejszość, jak i przeszłość. Pani Renata idealnie łączy ze sobą obie te płaszczyzny czasowe, a fakty historyczne, które mogłyby nas zwyczajnie zanudzić ubiera w fascynującą opowieść, której się nie zapomina.

Od pewnego czasu bardzo modne stało się poznawanie przeszłości własnej rodziny, sięganie do korzeni, kwerendy w archiwach i tworzenie drzew genealogicznych swoich rodów. „Sekret zegarmistrza” może skłonić Was do takiego właśnie sięgnięcia w przeszłość oraz do zadania sobie pytań: Skąd pochodzę? Kim byli moi przodkowie? Gdzie mieszkali krewni? Skąd przybyli? „Sekret zegarmistrza” to dopiero początek długiej i ekscytującej wyprawy w przeszłość, która może stać się Waszym udziałem, jeśli popytacie krewnych i zainteresujecie się materiałami udostępnianymi przez archiwa państwowe…

Uwielbiam powieści pani Renaty. Przeczytałam prawie wszystkie i muszę przyznać, że autorka nie przestaje mnie zaskakiwać. Za każdym razem jest to zupełnie inna, niepowtarzalna historia, która zmusza do refleksji i w jakiś sposób skłania do zgłębiania nietuzinkowych tematów podjętych w książce.

Jeśli macie ochotę na wycieczkę na Podlasie i jesteście zaintrygowani kolejami życia szlacheckiej rodziny Śmiałowskich, to nie poprzestawajcie na „Sekrecie zegarmistrza”. Ciąg dalszy odnajdziecie w „Tatarce” – powieści, z którą wybierzecie się do mekki polskich Tatarów, do miejsc, gdzie czekają równie ciekawe wrażenia.

CYKL OBEJMUJE POWIEŚCI: