Archiwa kategorii: Słoneczna Trylogia

Zmyślona – Katarzyna Michalak

NA PÓŁCE „PRZECZYTANE” – 18.12.2021

Cykl wydawniczy: Słoneczna Trylogia 3
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: 16 lipiec 2015
ISBN: 978-83-08-05598-4
Liczba stron: 320

NIEZAPOWIEDZIANI GOŚCIE

Trzecia część „Słonecznej Trylogii” Katarzyny Michalak już za mną. Tym razem zdecydowałam się na wysłuchanie audiobooka, który miał mi urozmaicić podróż. Czy był to dobry wybór?… Chyba tak, zważywszy na fakt, że poprzednia część zupełnie nie przypadła mi do gustu i wcale nie byłam pewna, czy sięgnę jeszcze kiedyś po ostatni tom tego cyklu. Cieszę się jednak, że mimo wszystko poświęciłam „Zmyślonej” swój czas i uwagę i mogłam poznać historię Patrycji, Łukasza, Hanki, Gabriela i Patryka aż do samego końca.

Tym razem jesteśmy gośćmi Patryka Jeziorowskiego i jego leśniczówki o intrygującej nazwie Zmyślona. Mężczyzna dość niespodziewanie zostaje opiekunem dwójki dzieci swojej siostry Hanki. Adaś i Lusia zupełnie niezapowiedziani pojawiają się wraz ze swoją opiekunką Dominiką przed domkiem wujka i zostają tu na dłużej. Dramatyczny list Hani z prośbą o pomoc i opiekę stawia Patryka w niezręcznej sytuacji, ale jednocześnie zmusza mężczyznę do udzielenia całej trójce bezpiecznego schronienia. Niestety sytuacja robi się napięta i nieprzyjemna, gdy mąż siostry Gabriel Rochocki (tytułujący się hrabią) chce odzyskać dzieci i zabrać je do domu. Lawina przykrych zdarzeń zostaje puszczona w ruch i żadne z bohaterów nie może zaznać spokoju dopóki nie zostaną wyjaśnione wszystkie zadawnione waśnie i nieporozumienia z przeszłości. A możecie mi wierzyć, że smutnych zdarzeń nie brakuje. Co więcej, wydaje się jakoby nad Hanką, Gabrielem, Patrycją i Łukaszem zawisło jakieś okrutne fatum.

Jak bohaterowie poradzą sobie z traumą i niepowodzeniami, które zgotował im los? Czy uda im się wyjaśnić zatargi z przeszłości, wybaczyć krzywdy oraz pretensje i rozpocząć zupełnie nowy rozdział? Kto jest odpowiedzialny, za zło i wprowadza zamieszanie w życie przyjaciół? Jakim zmianom ulegną łączące ich relacje?

Ku mojemu zaskoczeniu ostatnia część „Słonecznej Trylogii” dużo bardziej mi się spodobała, niż poprzedzający ją „Zachcianek”, choć oczywiście nie jest to historia wysokich lotów. Tym niemniej wydarzenia zainteresowały mnie, wzbudzały emocje i ostatecznie z niecierpliwością czekałam na finał. Do bohaterów zdążyłam się już przyzwyczaić, więc udało mi się przymknąć oko na pewne ich niedoskonałości, nienaturalność i niewiarygodność. Zauroczyły mnie natomiast rezolutne, wciąż rozbrajające dzieciaki, które stanowiły dwa jasne promyki w ponurej powieściowej rzeczywistości. To one wzbudzały we mnie czułość i troskę i miałam ogromną ochotę osobiście zapewnić im wreszcie radosne i spokojne dzieciństwo bez strachu, smutku i łez. Momentami miało się wrażenie, że w życiu bohaterów nieszczęścia chodzą nie tylko parami, czy trójkami ale wręcz stadami.

Myślę, że w przypadku tej książki dużym plusem było zdecydowanie się na wersję czytaną. Słuchając lektorki umykały mi gdzieś dziwaczne sformułowania, potoczne zwroty i wymyślne dialogi tak charakterystyczne dla Katarzyny Michalak, aczkolwiek trudne do zaakceptowania dla mnie podczas samodzielnego czytania. Podejrzewam, że lektura mogłaby mnie zmęczyć, a może w ogóle nie sięgnęłabym po ten ostatni tom, a tak miałam szansę poznać do końca losy bohaterów. Tym niemniej „Słoneczna Trylogia” to moim zdaniem najsłabszy cykl powieściowy autorki – historia infantylna, banalna i w ogólnym odczuciu dość chaotyczna. Być może spodoba się nastolatkom i młodym dorosłym, ja oczekuję jednak od powieści trochę więcej… Za mało klimatu, za mało emocji, za dużo pokrywających się wciąż tych samych schematów. Jednym słowem – przeciętnie, choć przyznaję, że w ogólnym rozrachunku zdecydowanie najsłabiej wypada „Zachcianek”.

SŁONECZNA TRYLOGIA OBEJMUJE:

Zachcianek – Katarzyna Michalak

NA PÓŁCE „PRZECZYTANE” – 22.08.2019

Cykl wydawniczy: Słoneczna Trylogia 2
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 29 marzec 2009
ISBN: 978-83-7359-826-3
Liczba stron: 368

Po kilku latach przerwy sięgnęłam po kontynuację „Poczekajki” Katarzyny Michalak i przyznaję, że przeżyłam spore rozczarowanie. Tym bardziej, że lektura pierwszej części cyklu pozostawiła w mojej pamięci pozytywne wrażenia. Muszę tutaj dodać, że czytałam sporo książek autorki, nawet całe serie powieściowe, ale żadna z dotychczas poznanych nie wzbudziła we mnie tak mieszanych uczuć.
„Zachcianek” opowiada dalsze losy Patrycji Marynowskiej, młodej pani weterynarz, marzycielki, która po bolesnych wydarzeniach z przeszłości nadal, na przekór wszystkiemu, pragnie spełniać swoje pragnienia. Rycerz na czarnym koniu, romantyczna miłość, mały domek z ogródkiem, a potem szczęśliwa rodzina, dzieci i kochający mąż. Można by rzec, że nie ma w tych marzeniach nic niezwykłego, są dość pospolite, może dla niektórych nawet banalne. Jednak dla Patrycji stanowią bardzo trudny do osiągnięcia cel. Na szczęście dziewczyna ma po swojej stronie niezwykłe kobiety, czarodziejki, a może raczej wiedźmy o ponadprzeciętnych zdolnościach, które knują intrygi i nie ustają w działaniach, aby marzenia drimerki Patrycji mogły się spełnić. Jeśli tak się stanie Pati zachowa swoją niezwykłą moc, którą została obdarzona już w dzieciństwie, a magiczny krąg będzie mógł nadal działać.

Czy bohaterka spełni swoje marzenia? Jakie niespodzianki postawi na jej drodze los? Kto okaże się rycerzem na czarnym koniu? Co sprawi, że Patrycja podejmie się czekających na nią wyzwań?

Fabuła powieści oparta została na bardzo popularnym motywie rycerza i księżniczki, przy czym rycerzy jest dwóch, księżniczka jedna i to ona musi dokonać wyboru. Niestety w przypadku tej opowieści autorka niczym nie potrafiła mnie zaskoczyć. Co więcej… Muszę Wam się przyznać, że z tak naiwną i głupiutką postawą, jaką prezentuje główna bohaterka dawno nie miałam do czynienia. Niby dorosła dziewczyna, po studiach, pani doktor weterynarz, a zachowuje się dziecinnie niczym piętnastolatka. Dojrzałości ma jej chyba dodać kwiecisty język i nazbyt liczne oraz zupełnie zbędne moim zdaniem wulgaryzmy, które nie dodają bohaterce ani sprytu, ani rozwagi. Dialogi, na których w znacznej mierze opiera się ta historia bardzo dużo tracą na tej „łacinie”, stają się momentami prymitywne i nieeleganckie. Najbardziej zaciekawiła mnie praca Patrycji w zamojskim zoo, opieka nad dzikimi zwierzętami, ale i tutaj prostactwo bierze górę. Siermiężny styl, jakim posługuje się autorka pozostawia wiele do życzenia, niektóre sformułowania w rodzaju „pewien niewierny małżonek zdemolował psychicznie i fizycznie moją klientkę” są nie do zaakceptowania i wołają o pomstę do nieba. Niepospolite i autoironiczne poczucie humoru jakie przypisywane jest pani Katarzynie Michalak tutaj bywa po prostu żałosne. Kompletny brak emocji, ciekawych wrażeń też nie za wiele. To zdecydowanie najsłabsza opowieść autorki. Ciężko mi było przez nią przebrnąć.
W swojej ostatecznej ocenie biorę pod uwagę fakt, że jest to opowieść napisana na początku kariery pisarskiej pani Michalak. Następne powieści, nawet całe serie, dużo lepiej się czyta, a i emocji w nich nie brakuje. Zdecydowanie daje się zauważyć pewien progres, doskonalenie warsztatu, jednakże po przeczytaniu „Zachcianka” mam poważne opory przed lekturą kolejnej części „Słonecznej Trylogii”, którą wypożyczyłam już z biblioteki. Sięgając po „Zachcianek” nie oczekujcie zbyt wiele.

SŁONECZNA TRYLOGIA OBEJMUJE:

 

Poczekajka – Katarzyna Michalak

 NA PÓŁCE „PRZECZYTANE” – 14.01.2013

Cykl wydawniczy: Słoneczna Trylogia 1
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 23 maj 2008
ISBN: 978-83-7359-676-4
Liczba stron: 320
Bardzo odpowiada mi pióro pani Katarzyny Michalak. Choć nie zawsze opowiadane historie są wesołe, to przy powieściach tej autorki prawdziwie się odprężam.

A jak było z „Poczekajką”?…

Lekka, łatwa i przyjemna lektura dla kobiet, momentami może nieco zbyt naiwna, ale napisana z polotem i humorem. Zakończenie zdecydowanie zrekompensowało mi łatwowierność i dziecinność w zachowaniu głównej bohaterki i podniosło moją ogólną ocenę książki.

Patrycja to 25-letnia, nieco szalona dziewczyna z Warszawy, pani weterynarz pracująca w klinice dla zwierząt. Pewnego dnia postanawia spełnić swoje marzenia i wyjść szczęściu na przeciw. Dlatego odnalazłszy przypadkiem swój wymarzony domek ze snów (nawiasem mówiąc jest to raczej rozpadająca się wiejska chata) gdzieś pod Zamościem, na wsi o wdzięcznej nazwie „Poczekajka”, bez zastanowienia postanawia zostać właścicielką tejże posiadłości. Gdy do tego udaje jej się znaleźć pracę w zamojskim ogrodzie zoologicznym, na przekór wszystkiemu kobieta postanawia zamieszkać na tej głębokiej prowincji.

Co Patrycję do tego skłoniło?

Otóż Patrycja w Poczekajce zamierza czekać na swą miłość – wyśnionego księcia z bajki, który na czarnym rumaku i w czarnym ubraniu ma podjechać pod jej dom. Od pewnego czasu dziewczyna pisze też listy do tajemniczego Amrego, w których zwierza mu się ze swoich uczuć i codziennych przeżyć podpisując się jako Anaella. Korespondencję tę wysyła na adres skrytki pocztowej gdzieś do Lublina.

Pomieszkiwanie w Poczekajce wcale nie jest takie proste… i związane jest z uknutą intrygą. Co prawda pod domem bohaterki pojawia się przystojny, tajemniczy nieznajomy na białym koniu, ale czy to on jest tym Amrem z jej marzeń?
Pojawienie się Łukasza mocno komplikuje Patrycji życie i w konsekwencji doprowadza nawet do pożegnania z Poczekajką, wiejskim życiem, pracą w ZOO i powrotem do miejskiego gwaru Warszawy.

Czy mimo to Patrycja odnajdzie swego księcia i jak potoczą się losy nieco naiwnej i łatwowiernej Pani weterynarz?

„Poczekajka” dostarcza wielu pozytywnych emocji, zapewnia prawdziwy relaks i sporą dawkę humoru. Dla mnie opowieść ta to coś na kształt bajki z nie do końca szczęśliwym zakończeniem, a epilog wręcz zachęca do sięgnięcia po kolejne części, w których na pewno jeszcze wiele się wydarzy. Nie mogę się już doczekać . 😉

SŁONECZNA TRYLOGIA OBEJMUJE: