Archiwa tagu: oszustwo

Zbyt piękne – Olga Rudnicka

NA PÓŁCE „PRZECZYTANE” – 27.02.2024

Wydawnictwo: Prószyński i s-ka
Data wydania: 13 luty 2018
ISBN: 978-83-8123-122-0
Liczba stron: 376

KŁOPOTÓW, SPOKOJNA 15

Od bardzo dawna nie sięgałam po książki Olgi Rudnickiej i postanowiłam to nadrobić. Tym bardziej, że w moim abonamencie Empik Go pojawił się audiobook zatytułowany „Zbyt piękne”, więc nadarzyła się ku temu świetna okazja. Muszę powiedzieć, że interpretacja Ilony Chojnowskiej wypadła nieźle, a jedyne co mi naprawdę przeszkadzało to piskliwy i świdrujący ton głosu, który z jednej strony pasował do głównej bohaterki, ale nie był najprzyjemniejszy dla ucha.

Przyjrzyjmy się bliżej sytuacji zaistniałej w tej książce. Zuzanna Cieplik bierze kredyt bankowy i kupuje dom w Kłopotowie przy ulicy Spokojnej 15. Dziewczyna wierzy, że w ten sposób zrealizowała swoje marzenie. Przy przeprowadzce okazuje się, że nieruchomość należy również do niejakiego Tymoteusza Magnusa. Oboje bohaterowie czują się oszukani, zgłaszają sprawę na policję i również na własną rękę próbują odnaleźć byłego właściciela – Hieronima Srokę. Szybko okazuje się, że sprawa jest dużo bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać, oszust zapadł się pod ziemię, a odzyskanie wyłudzonych pieniędzy zajmie dużo czasu, albo może się wcale nie udać…

Zatarł mi się już trochę w pamięci styl pisania Olgi Rudnickiej i miło było przypomnieć sobie powód, dla którego kiedyś z ochotą sięgałam po jej książki. „Zbyt piękne” to istna komedia pomyłek, zabawna, nieco zwariowana, napisana z polotem, ale i dystansem. Charakterystyczni bohaterowie, dość mocno przerysowani, zostali bardzo dobrze wykreowani i są istotą całej opowieści. Zuzanna – kobieta trochę irytująca i pokręcona, szybciej działa niż myśli. Nieodrodna córeczka swojej mamusi reaguje przesadnie, ale zazwyczaj wychodzi z tego obronną ręką. Jej specyficzne podejście do mężczyzn wypada zabawnie i… groteskowo. Tymoteusz – zwyczajny facet, trochę zbyt infantylny w swoim zachowaniu, ale, w myśl przysłowia, kto z kim przestaje, takim się staje.

Autorka stworzyła ciekawą intrygę, niepospolitą i oryginalną. Odnajdziemy tu sporo zabawnych sytuacji, które wzbudzają śmiech i pozwalają nam się zrelaksować podczas lektury. Absurd, cięty język i celne riposty słowne, którymi posługuje się przede wszystkim Zuzanna to kolejny powód do uśmiechu. Olga Rudnicka bardzo dobrze odnajduje się w wymyślaniu kryminalnych afer z humorem. Pomysłów jej nie brakuje, a i wykonanie jest całkiem ciekawe. Wydarzenia mogą wydać się nieco naciągane, jednak jeśli podejdziemy do książki z odpowiednim dystansem, to nawet tego nie zauważymy. Wątek kryminalny blednie, rozmywa się w trakcie rozwoju wydarzeń, ale w końcowej części powraca i finał tej historii jest już bardzo na serio.

„Zbyt piękne” to lekka, łatwa i zabawna książka, idealna na poprawę humoru. Miło było po latach powrócić do komedii kryminalnej w wykonaniu Olgi Rudnickiej. Spędziłam z tym audiobookiem naprawdę fajny czas. Jeśli zatem nie macie pomysłu na niewymagającą i odprężającą opowieść to sięgnijcie po ten właśnie tytuł.

Książka bierze udział w wyzwaniach:
ABECADŁO…;
PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU;

Na progu zła – Louise Candlish

NA PÓŁCE „PRZECZYTANE” – 29.01.2024

Tłumaczenie: Radosław Madejski
Tytuł oryginału: Our House
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 15 kwiecień 2020
ISBN: 978-83-287-1368-0
Liczba stron: 512

CZUWANIE PRZY GNIEŹDZIE

„Na progu zła” to jedyna powieść Louise Candlish wydana w Polsce, jakiej dotąd nie miałam przyjemności przeczytać. Postanowiłam zatem nadrobić zaległości i tak oto przeniosłam się do prominenckiej dzielnicy Londynu, gdzie mieszkańcy dobrze się znają i tworzą dość hermetyczną społeczność. Tutaj w edwardianskim domu z ogrodem mieszkają Fiona i Abraham Lawsonowie z synami. Małżonkowie są w separacji, którą ukrywają przed dziećmi. Pomaga im w tym dziwna umowa dotycząca czuwania przy gnieździe i polegająca na tym, że każde z rodziców, na zmianę, co drugi tydzień mieszka w domu i opiekuje się dziećmi. Takie rozwiązanie zapewnia dzieciom pozorną stabilizację. Fiona Lawson po powrocie z weekendowego wyjazdu kieruje się do swojego domu, gdzie… wprowadzają się nowi lokatorzy. Nie ma mebli, nie ma rzeczy osobistych, wnętrza powoli zapełniają się paczkami i kartonami innej rodziny. Bohaterka jest zszokowana, mąż jest nieuchwytny, a sąsiedzi nie wierzą w to, co się wydarzyło. Dwa dni wystarczyło, aby nieruchomość warta ponad dwa miliony funtów zmieniła właściciela.

Dlaczego nieruchomość została sprzedana? Kto stoi za tą transakcją? Jakie były okoliczności tego oszustwa?

Louise Candlish to autorka, która nie przestaje mnie zadziwiać. Jej powieści to thrillery psychologiczne z gatunku domestic noir, w których warstwa obyczajowa została dość mocno rozbudowana. Każda jej historia jest inna, ale wszystkie mają jedną wspólną cechę – są tak pogmatwane i niewiarygodne, że wydają się sennym koszmarem. Nie znajdziemy tu rozlewu krwi, wyeksponowanej przemocy, czy emocjonujących policyjnych pościgów. Mamy natomiast mroczne sekrety, niezwykle barwnych bohaterów, którym pod żadnym pozorem nie można ufać, misternie utkaną intrygę oraz wciągającą fabułę, która jest przerażająco prawdopodobna. Autorka jest mistrzynią nagłych zwrotów akcji, uwielbia zaskakiwać, wodzić czytelnika za nos i sprawiać, że jest on kompletnie zdezorientowany. Takie są książki Louise Candlish i taka jest również powieść „Na progu zła”.

Autorka nakreśliła niezwykle wiarygodny portret rodziny, której życie to przede wszystkim pozory i tajemnice. Życie Fiony i Abrahama Lawsonów pełne jest problemów. Traumy, alkohol, zdrady, zatargi z prawem i strach, który obezwładnia, odbiera rozum i wyzwala najgorsze instynkty. Gdy uświadamiamy sobie, że nigdy nie mamy szansy poznać do końca drugiej, nawet najbliższej nam osoby ogarnia nas trwoga. Fakt obsesyjnej wręcz chęci posiadania, bogacenia się, budzi przerażenie tym bardziej, że niestety bardzo dobrze wpisuje się w dzisiejszy świat. Lekturze tej książki towarzyszy mnóstwo emocji. Zakończenie jest niebanalne, ciekawe i pobudza apetyt na więcej.

Powieść została ciekawie skonstruowana. Obecne wydarzenia przeplatają się z podcastem kryminalnym, w którym Fiona dzieli się swoją wersją wydarzeń, a także z relacją jej męża Brama zapisaną na dysku komputera. Moim zdaniem jest to doskonały sposób przedstawienia zdarzeń, bardzo adekwatny dla tego typu fabuły. Wydarzenia poznajemy z różnej perspektywy, co daje czytelnikowi możliwość obiektywnej oceny sytuacji.

Dziwią mnie trochę tak rozbieżne opinie czytelników. Ja jestem naprawdę pod wrażeniem. Uwielbiam pióro autorki i z niecierpliwością czekam na kolejną książkę. Myślę, że miłośnicy thrillerów psychologicznych odnajdą w tej powieści wszystko to, co cenią sobie w tego rodzaju historiach. Moim zdaniem nagroda British Book Awards przyznana tej opowieści w 2019 roku jest w pełni zasłużona.

Książka bierze udział w wyzwaniach:
POD HASŁEM;
PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU;

Wiosna cudów – Magdalena Kordel

NA PÓŁCE „PRZECZYTANE” – 17.08.2023

Cykl wydawniczy: Przystań śpiących wiatrów 1
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 12 kwiecień 2023
ISBN: 978-83-8318-366-4
Liczba stron: 352

W KOTKOWIE CUDA ZDARZAJĄ SIĘ WIOSNĄ

„Wiosna cudów” Magdaleny Kordel to powieść, na którą miałam ogromną ochotę już od pewnego czasu. Książka otwiera cykl zatytułowany „Przystań śpiących wiatrów” i jest doskonałą propozycją dla czytelników, którzy gustują w ciepłych, klimatycznych opowieściach z tajemnicami w tle. Autorka znów zapoznała nas z interesującą społecznością pewnego małego miasteczka o wdzięcznej nazwie Kotkowo i starała się ukazać blaski oraz cienie ich codzienności. I w to z pozoru zwyczajne życie bardzo dobrze wpisują się domy tęskniące, obojętne i nieżyczliwe, które na swój sposób przemawiają do głównej bohaterki tej powieści.

Stella została oszukana i wykorzystana przez przyjaciółkę Aldonę, która zostawiła ją na lodzie z długami do spłacenia. Sytuacja kobiety z dnia na dzień mocno się komplikuje. Fundusze jakie posiada nie wystarczą na długo, a musi przecież utrzymać siebie i synka – kilkuletniego Frania. Na domiar złego w Kotkowie pojawia się tajemniczy Henryk – typowy czarny charakter, który przed laty zdołał już skrzywdzić jej rodzinę. Na szczęście Stella zawsze może liczyć na rodziców i rodzeństwo, którzy zawsze służą jej radą i pomocą w myśl powiedzenia „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Bohaterka ma też jedno ogromne marzenie – stary, urokliwy dwór otoczony parkiem, który wprost szepcze do niej i ją przyciąga. Stella chciałaby kiedyś zostać jego właścicielką…

Kotkowo to urocze, prowincjonalne miasteczko, w którym jednak wiele się dzieje i nikt nie przejdzie tu niezauważony. Centrum życia miejscowej społeczności stanowi piekarnia należąca od pokoleń do Kazimierczaków. Obecnie firmą zarządzają dwie siostry seniorki, które posiadają informacje chyba o każdym z mieszkańców miasteczka. Jednak dyskrecja u Aliny i Misi to rzecz święta, a rąbka tajemnicy mogą uchylić tylko w wyjątkowych sytuacjach…

Magdalena Kordel stworzyła kolejną opowieść pełną dobrych emocji. Ciepło i życzliwość bijące z każdej strony udzielają się nam, czytelnikom i sprawiają, że od razu z optymizmem patrzymy na otaczający nas świat. Życie w miasteczku dalekie jest od sielanki. Okazuje się, że wśród mieszkańców są chuligani, którzy dopuszczają się nękania, napaści i szantażu wobec osób słabszych i starszych. Działalność miejscowej policji także daleka jest od ideału. Problemy społeczne zostały przedstawione bardzo wyraziście i dają nam wiele do myślenia. Możemy się też przyjrzeć dokładnie międzyludzkim relacjom. Bohaterowie to zwyczajni ludzie z problemami, wadami i przeszłością, od której nie da się uciec. Są niezwykle realistyczni i emocjonalni. Każda z postaci jest wyrazista, charakterystyczna i idealnie wpisuje się w fabułę i wydarzenia. Mamy zatem nieco ekscentryczne seniorki, starszą panią z przysłowiowym sercem na dłoni, bandę bezkarnych nastolatków i jeszcze kilka innych wzorców osobowościowych, którym warto się dokładnie przyjrzeć.

„Wiosna cudów” niesie ze sobą nadzieję i wiarę w człowieka. Magdalena Kordel po raz kolejny trafia swoją opowieścią prosto do naszych serc i udowadnia, że bez względu na okoliczności dobro niezmiennie zwycięża ze złem. Optymistyczna wymowa tej historii zmienia nasze nastawienie do świata i ludzi. Chętnie sięgnę po drugą część cyklu i powrócę jeszcze raz do Kotkowa by przekonać się, jak Stella będzie spełniać swoje marzenia. Tym razem jednak zdecyduję się na samodzielną lekturę, bo audiobook czytany przez Joannę Brodzik jakoś nie do końca mnie przekonał. Dość trudno było mi wciągnąć się w wydarzenia, co w przypadku powieści tej autorki wydaje się być zupełnie niemożliwe.

Podobnie jak wiele czytelników ja również sięgam w ciemno po książki Magdaleny Kordel i mam pewność, że się nie zawiodę. Zastanawiam się tylko, czy już każda kolejna powieść autorki, każdy nowy cykl, będzie się opierał o niemal identyczny schemat – Malownicze, Miasteczko i teraz Kotkowo, czy też pani Magda czymś nas jeszcze zaskoczy.

CYKL OBEJMUJE POWIEŚCI:

Książka bierze udział w wyzwaniach:
PRZECZYTAM TYLE, ILE MAM WZROSTU;